Tak nazywana jest słynna Wieża Eiffla, na której szczyt wjechaliśmy by podziwiać piękną panoramę Paryża. A pogoda była cudowna... Tego dnia, chyba nie było ważniejszej atrakcji. Nawet kupowanie pamiątek na Montrmarte,dzielnicy artystów, czy odpoczynek u stóp bazyliki Sacré-Coeur, nie wzbudziły tylu emocji. No i potrzeby zrobienia niezliczonej ilości zdjęć. A widzieliśmy jeszcze słynną Sorbonę, najstarszy uniwersytet we Francji, równie słynną katedrę Notre-Dame i przejechaliśmy się paryskim metrem.
No cóż...nie spieszy się nam z powrotem do domu. C'est la vie.