Rys historyczny
Ustalanie przebiegu granicy zachodniej po zakończeniu I wojny światowej
W listopadzie 1918 roku pod wpływem pomyślnej sytuacji międzynarodowej, po ponad stuletniej niewoli odrodziła się Rzeczpospolita. Niepodległa Polska musiała podjąć się integracji ziem trzech byłych zaborów w jednolity organizm państwowy. Jednym z głównych celów polskiej polityki zagranicznej było uzyskanie dostępu do morza. Mocarstwa zachodnie przez długi czas zbywały milczeniem polskie żądania terytorialne i unikały świadomie wielkich deklaracji co do przyszłości narodu polskiego, gdyż wcześniej zobowiązały się pozostawić carskiej Rosji wolną rękę w sprawie ziem polskich. Dmowski, obawiając się konsekwencji niezbyt jasnych wypowiedzi prezydenta Wilsona, rozpoczął działania na rzecz kształtu terytorialnego Polski i zagwarantowania dostępu do morza. W przedłożonym prezydentowi USA 8 października 1918 roku memorandum uzasadniał, iż w powiatach zachodnich położonych nad Bałtykiem ludność polska stanowi od 55 do 75% ogółu mieszkańców, a ponadto Prusy Zachodnie powinny należeć do Polski, gdyż były częścią państwa polskiego przed rozbiorami oraz zamieszkuje je większość mieszkańców narodowości polskiej. Zwrot tych ziem jest sposobem na podniesienie statusu ekonomicznego regionu, przez dostęp Polski do morza i zabezpieczenie niezawisłości politycznej oraz gospodarczej od Niemiec. Mocarstwa koalicji rozważały trzy możliwości zapewnienia Polsce dostępu do morza: ⎯ przez tereny bezspornie polskie wzdłuż Wisły do Bałtyku bez portu gdańskiego i Prus Wschodnich;
⎯ dzięki unii między Polską a Litwą;
⎯ w drodze umiędzynarodowienia Wisły i portu gdańskiego14. Polacy nie takich rozwiązań oczekiwali.
W końcu 1918 roku i w pierwszych miesiącach następnego duże nadzieje wiązano z przybyciem z Francji drogą morską armii gen. Józefa Hallera. Plan przewidywał, że formacje Błękitnej Armii wylądują w Gdańsku i obsadzą linię kolejową Gdańsk — Toruń. Zakładano, że do Gdańska przybędą przynajmniej dwie dywizje i oddziały wsparcia, w sumie około 90 tysięcy żołnierzy. Operacja miała być połączona z wybuchem powstania na obszarze całego zaboru pruskiego. Wybuch akcji zaplanowano po osiągnięciu Torunia przez oddziały gen. Hallera, które następnie miały uderzyć na Prusy Wschodnie. Natarcie polskie przewidziano z linii kolejowej Gdańsk — Bydgoszcz — Toruń, główne uderzenie miało nastąpić z Torunia w kierunku na Jabłonowo i Olsztyn, a pomocnicze z Laskowic w kierunku na Grudziądz — Jabłonowo — Olsztyn oraz z Tczewa na Malbork i Elbląg. W przypadku powodzenia akcji zostałby opanowany obszar na prawym brzegu Wisły aż po Pasłęk, a dalej Gdańsk. Rozpatrując kształtowanie się koncepcji powstania zbrojnego ludności polskiej na terenie Pomorza, należy uwzględnić przede wszystkim realny układ sił. Organizatorzy ewentualnego powstania nie dysponowali odpowiednim potencjałem militarnym. Ponadto Pomorze Gdańskie znajdowało się w wyjątkowo niekorzystnym położeniu strategicznym i geograficznym, ponieważ graniczyło na zachodzie z prawie w pełni zniemczoną prowincją Pomorza Zachodniego, na wschodzie zaś z Prusami Wschodnimi, gdzie stacjonowały znaczne siły wojskowe.
Od stycznia 1919 r. toczyły się w Paryżu negocjacje zmierzające do podpisania traktatu pokojowego z Niemcami, podczas których główną rolę odgrywali przywódcy USA, Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch i Japonii. O wielkiej randze konferencji przeświadczony był zwłaszcza prezydent USA Woodrow Wilson, zdaniem którego miała ona zakończyć erę wojen i zagwarantować pokój międzynarodowy przez powołanie ponadpaństwowej Ligi Narodów. Jednak różnice interesów państw zwycięskich uniemożliwiły realizację tych planów. Jednym z najtrudniejszych problemów, które pojawiły się podczas obrad, było zagadnienie granicy polsko-niemieckiej. Interesy Polski podczas konferencji reprezentowali premier Ignacy Paderewski i przewodniczący Kongresu Narodowego Polskiego Roman Dmowski. Piłsudski pozostawił tę sprawę w gestii powyższych osób, ponieważ mieli oni w tej kwestii zdecydowane i dokładnie uzasadnione stanowisko. Projekt delegacji polskiej zakładał państwo polskie o powierzchni 447 tys. km2, zamieszkany przez 33,5 mln ludności, przy czym zawierał na zachodzie część ziem nienależących do Polski przed I rozbiorem, natomiast na wschodzie dopuszczał rezygnację z niektórych obszarów Rzeczypospolitej. Pomysł ten obciążony był jednak pewną niekonsekwencją logiczną – forsowanie argumentów etnicznych w przypadku granicy z Niemcami stało w sprzeczności z inkorporacyjnym programem endecji na wschodzie. Premier brytyjski David Lloyd George, który sprzeciwiał się rewindykacjom polskim kosztem Niemiec, umiejętnie wykorzystał słabe punkty projektu polskiego, domagając się Górnego Śląska i części Wielkopolski dla Niemiec. W polityce brytyjskiej dotyczącej Europy głównym celem było zapewnienie równego układu sił, dlatego nie na rękę im było osłabianie pozycji Niemiec, co wzmocniłoby Francję i jej sojuszników. Francja natomiast usilnie chciała osłabić Niemcy, dlatego popierała postulaty polskie w sprawie granic. Powołana przez Radę Najwyższą konferencji Komisja do Spraw Polskich pod przewodnictwem Jules’a Cambona przedstawiła 7 maja 1919 r. delegacji niemieckiej projekt traktatu, który zakładał włączenie do Polski Górnego Śląska, Wielkopolski, Pomorza Gdańskiego bez samego Gdańska oraz części Warmii i Mazur. Plan ten nie zyskał przychylności Niemców, którzy udowadniali, że Kaszubi, Mazurzy i Ślązacy nie są Polakami. Poza tym antypolskie stanowisko Lloyda George’a i chwiejna postawa prezydenta USA Wilsona sprawiły, ze projekt upadł.
17 maja 1919 r. Niemcy złożyły w Paryżu protest przeciw otrzymanym warunkom pokoju i rozwiązaniu problemu granicy z Polską. W tym samym czasie zaczęły przygotowywać się do uderzenia na nasz kraj z Pomorza Gdańskiego i Wrocławia, gromadząc na w/w terenach znaczne siły wojskowe. Polska nie pozostała bierna – ze wschodu ściągnięto dwie dywizje hallerowskie, zorganizowano Front Południowo-Zachodni pod dowództwem gen. Józefa Hallera, Wielkopolski z gen. Józefem Dowbór-Muśnickim na czele oraz Północny pod dowództwem francuskim. W związku z tym zamarła wszelka aktywność polska na wschodzie kraju. 16 czerwca 1919 r. umieszczono w projekcie traktatu poprawki na korzyść Niemiec i postawiono im ultimatum: podpisanie projektu albo wznowienie działań wojennych na zachodzie. 19 czerwca 1919 r. Niemcy wybrały pokój, a 28 czerwca 1919 r. w Wersalu doszło do podpisania traktatu pokojowego z Niemcami.
Traktat wersalski ustalił granicę polsko-niemiecką przyznając Polsce Pomorze Wschodnie bez Gdańska, prawie całą Wielkopolskę, natomiast na Górnym Śląsku, Warmii i Mazurach miały zostać przeprowadzone plebiscyty. Gdańsk został ogłoszony wolnym miastem pod zarządem Komisarza Ligi Narodów. Polska, podobnie jak inne nowo powstałe państwa, została zmuszona traktatem mniejszościowym do ochrony praw mniejszości narodowych.
Społeczeństwo polskie przyjęło traktat z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony radość z międzynarodowego uznania Polski i granic na zachodzie, ale z drugiej rozgoryczenie z powodu plebiscytu na Górnym Śląsku i upokorzenie z powodu narzucenia traktatu mniejszościowego. Wielu posłów domagało się odroczenia ratyfikacji traktatu i przeanalizowania go pod kątem zgodności z zasadą suwerenności państwowej, jednak w obliczu faktu, że państwa Ententy były ważnym oparciem międzynarodowym dla Polski zagrożonej niemieckim rewizjonizmem i rosyjskim imperializmem rewolucyjnym, sejm ratyfikował traktat wersalski w dniu 31 lipca 1919 r.
Jednocześnie z pracami dyplomatycznymi podjęto kroki administracyjne, zmierzające do przyłączenia do Polski Wielkopolski i Pomorza Gdańskiego. Specjalnie w tym celu powołano w rządzie polskim Ministerstwo byłej Dzielnicy Pruskiej, pod kierownictwem Władysława Seydy, o szerokich kompetencjach administracyjnych. W miesiącach letnich włączona została do Polski Wielkopolska, a na jesieni 1919 r. podjęto wstępne kroki w kierunku włączenia Pomorza Gdańskiego. Zorganizowano pomorski urząd wojewódzki z siedzibą w Toruniu i zatwierdzono kandydatów na starostów powiatowych. Władze wojskowe utworzyły front pomorski pod dowództwem gen. Józefa Hallera, który przybył z Francji.
W listopadzie 1919 r. podpisana została w Berlinie umowa o wycofaniu wojsk niemieckich z Pomorza. Gdy 10 stycznia 1920 r. wszedł w życie traktat wersalski, zaczęły też działalność komisje odbiorcze w Toruniu, Grudziądzu i Chełmnie. Ustalono ze stroną niemiecką harmonogram przejmowania terenów, od 17 stycznia do 11 lutego wojsko miało przejmować kolejne miasta i powiaty. 18 stycznia Wojsko Polskie weszło do stolicy województwa – Torunia. 10 lutego 1920 r. gen. Józef Haller dokonał symbolicznych „zaślubin Polski z Bałtykiem”, które zakończyły proces oficjalnego przejmowania Pomorza przez Polskę.
2 maja 1920 r. przeprowadzono tu wybory uzupełniające do Sejmu Ustawodawczego, w których zwyciężyło Narodowe Stronnictwo Robotnicze (41%) przed listą niemiecką i narodowodemokratyczną. W niedługim czasie Narodowy Związek Robotniczy w centralnej Polski oraz NSR połączyły się w ogólnopolską Narodową Partię Robotniczą (NPR).
Powiat tucholski w okresie od zakończenia działań wojennych do przyłączenia do Macierzy
Jesień 1918 r. w zaborze pruskim był to czas, kiedy widoczna stała się klęska wojenna Niemiec, w obliczu której polskie kierownictwo polityczne zaczęło przygotowywać się do przejęcia władzy.
Już w lipcu 1918 r. tzw. Tajny Międzypartyjny Komitet utworzył spośród polskich posłów i polityków Komitet Centralny, który zajął się organizacją sieci komitetów lokalnych. W październiku 1918 r. rozpoczęło się na Pomorzu tworzenie Straży Obywatelskiej.
Rewolucja w Niemczech odbiła się echem na naszych terenach, gdzie spontanicznie powstawały rady robotniczo-żołnierskie, chłopskie i robotników rolnych. Tak tez doszło do powstania rady żołnierskiej w Tucholi. 8 listopada 1918 r. żołnierze z tucholskiego garnizonu zbratali się z jeńcami wojennymi z obozu w Rudzkim Moście. W obozie utworzona została rada żołnierska, a cały garnizon z czerwonym sztandarem zorganizował pochód przez miasto. W tym też czasie zawiązała się w Tucholi rada robotnicza, która po połączeniu się z radą żołnierską stała się Radą Robotniczo-Żołnierską. Rada żołnierska obozu jenieckiego pozbawiła dowództwa nad tą jednostką gen. von Kalckreutha, który incognito opuścił miasto. Podobnie Rada Robotniczo-Żołnierska usunęła z urzędu sędziego dr Erwina Liebenau.
Na terenach wiejskich wokół Tucholi powstawały rady chłopskie, które podejmowały działania na rzecz utrzymania spokoju, walkę o polską szkołę i domagały się spolszczenia samorządu wiejskiego. Na obszarze obecnego powiatu tucholskiego rady chłopskie działały w 15 okręgach. Członkami ich byli głównie Polacy, którzy wywierali wpływ na ogólnie propolską postawę rad.
Działacze rad chłopskich w powiecie tucholskim to:
- Józef Gulgowski, Jan Kropidłowski z Kiełpina
- Julian Gierszewski z Koślinki
- Władysław Kłosowski z Bladowa
- Franciszek Świerczyński z Okierska
- Paweł Günter z Klonowa
- Józef Hoppe i Antoni Glazik z Bysławia
- Jan Bartz z Wełpina
- Albert Ossowski z Iwca
- Jan Chmara, Feliks Szatkowski, Stanisław Hoppe z Cekcyna
- ks. Hevelka, Jan Okonek ze Śliwic
- Wincenty Bieliński z Jabłonki
- Jan Cemka z Lubocienia
- Teofil Kallas z Jeleńcza
- Antoni Borzyszkowski, Józef Rybak z Gostycyna
- Kazimierz Karasiewicz z Tucholi
- Leon Janta-Połczyński z Wysokiej
- Jan Piotrowski z Raciąża
W okręgach o dużej liczebności ludności niemieckiej w radach chłopskich działali także Niemcy, np. w okręgu III (Żalno i Piastoszyn) – Andreas Scheffs z Piastoszyna, w okręgu X (Drożdżenica, Pamiętowo, Krajenki, Przymuszewo, Radzim) – Herman Lurman z Przymuszewa, a w okręgu XIII (Wielka Klonia, Mała Klonia, Przyrowa, Bralewnica, Bagienica) – Friedrich Meier z Bagienicy i Hugo Krauze z Wielkiej Kloni.
Rady chłopskie w powiecie tucholskim działały na podstawie wyborów, które po raz drugi przeprowadzono w marcu 1919 r. w powiatach kwidzyńskim i tucholskim. Nieznane są przyczyny decyzji o ponownych wyborach, natomiast zachowała się instrukcja dotycząca wyborów z dnia 19 marca 1919 r., w której zapisano, że prawo wyborcze przysługuje wszystkim mieszkańcom wsi, którzy ukończyli 20. rok życia, wybory były powszechne, równe, bezpośrednie i tajne, przygotowaniem ich na wsi zajmował się sołtys, a w mieście burmistrz, były dwie listy wyborcze, na jednej znajdowały się nazwiska kandydatów – samodzielnych gospodarzy oraz pracodawców, a na drugiej nazwiska robotników rolnych i leśnych. Datę wyborów podawał landrat (starosta).
Piękną kartę w pracy rad wiejskich powiatu tucholskiego stanowi ich udział w załatwianiu spraw robotników rolnych. Rada Chłopska i Robotników Rolnych w Tucholi w trzech kolejnych spotkaniach w maju 1919 r. opracowała wytyczne w sprawie płac i warunków pracy robotników rolnych powiatu tucholskiego.
Na wspólnym posiedzeniu rad w Tucholi w dniu 26. listopada 1918 r. wyłoniona została Rada Robotniczo-Chłopsko-Żołnierska Powiatu Tucholskiego. Tworzyło ją 15 osób – po 3 przedstawicieli z rady robotniczej i żołnierskiej oraz 9 przedstawicieli rad chłopskich.
Radę robotniczą reprezentowali: Juliusz Batora, Władysław Ossowski, Henryk Schur z Tucholi, radę żołnierską: Karol Gerdsen, Franciszek Kosler, Jan Reinowski, a rady chłopskie: Jan Bartz z Wełpina, Józef Gulgowski i Jan Kropidłowski z Kiełpina, Kazimierz Karasiewicz z Tucholi, Hugo Kunze z Wielkiej Kloni, Jan Okonek ze Śliwic, Leon Janta-Połczyński z Wysokiej, Andreas Scheffs z Piastoszyna, Feliks Szatkowski z Cekcyna.
Na co dzień pracą RRChŻ w Tucholi kierował wydział wykonawczy, w składzie którego było 5 członków i tyleż zastępców. Członkowie wydziału byli: Ossowski, Gulgowski, Janta-Połczyński, Scheffs, Kosler, a zastępcami Batora, Karasiewicz, Kunze, Szatkowski, Gerdsen. Przewodniczącym wydziału wykonawczego był Leon Janta-Połczyński, a jego zastępcą Józef Gulgowski. Wydział wykonawczy spotykał się dwa razy w tygodniu, w środy i soboty w budynku starostwa.
Główną formą oddziaływania rad na władze było powołanie systemu kontrolerów, którzy byli uprawnieni do uczestnictwa w obradach urzędów czy instytucji oraz podpisywania dokumentów, zwłaszcza tych podawanych do publicznej wiadomości.
RRChŻ w Tucholi powołała też następujące komisje:
- komisja kontroli działalności starostwa – Józef Gulgowski, Leon Janta-Połczyński
- komisja kontroli wydziału powiatowego – Henryk Schur, Franciszek Kosler
- komisja kontroli zarządu miasta Tucholi – Władysław Ossowski, Henryk Schur
- komisja kontroli nad szkołami – Jan Bartz, Kazimierz Karasiewicz
- komisja kontroli nad kolejami i urzędami pocztowymi – Henryk Schur, Jan Reinowski
Poza tym RRChŻ powołała zespoły kontrolerów w celu zwalczania nielegalnego uboju i handlu artykułami spożywczymi.
Utworzono też komisję do spraw opieki nad biednymi rodzinami – Julian Batora, Franciszek Kosler.
Rada Robotniczo-Chłopsko-Żołnierska w Tucholi wystosowała dnia 7 grudnia 1918 r. obwieszczenie do mieszkańców, w którym stwierdzono, ze rada ta jest najwyższa w powiecie władzą nadzorczą, bez akceptacji której wszelkie zarządzenia tracą ważność. Wszelkie samowolne wystąpienia przeciw władzy i jej jednostkom są zakazane i będą ścigane. Ewentualne skargi i wnioski należy składać do RRChŻ do biura w starostwie. W obwieszczeniu tym poinformowano mieszkańców, że dotychczasowe zarządzenia odnośnie obowiązkowych dostaw produktów rolnych pozostają w mocy. Instruowano również, że jeńcy wojenni, wracający przez teren powiatu powinni być wyżywieni jak najtańszym kosztem, zakazano natomiast przekazywania im produktów spożywczych na drogę. W przypadku znalezienia żywności u jeńca nakazano odkupić ją po najwyższej cenie i przekazać do najbliższego punktu rozdzielczego w celu podziału miedzy ubogą ludność.
RRChŻ apelowała do mieszkańców, aby strzegli obszary leśne przed grabieżą. Straż leśna miała za zadanie czuwać, aby ludność przy zaopatrywaniu się w drewno miała ważne pokwitowania RRChŻ. Ponadto w obwieszczeniu proszono o zachowanie spokoju. RRChŻ przypominała, że o politycznej przynależności powiatu tucholskiego zdecyduje konferencja pokojowa.
Instancją nadrzędną rad był Wydział Wykonawczy Rady Robotniczo-Żołnierskiej w Gdańsku, który w listopadzie 1918 r. samowładnie przejął funkcję najwyższej władzy rad na obszarze prowincji Prusy Zachodnie. Fakt ten zaakceptował Zjazd Delegatów Rad Robotniczo-Żołnierskich w Gdańsku 24.11.1918 r. Najaktywniej rady na Pomorzu działały do końca grudnia 1918 r.
W grudniu 1918 r. podjęto wzmożone działania w kierunku ewakuacji jeńców rosyjskich z obozu w Rudzkim Moście, którego znaczna część została zlikwidowana.
W atmosferze znacznego ożywienia politycznego po kapitulacji Niemiec powstało obok rad robotniczych, żołnierskich i chłopskich wiele lokalnych polskich rad ludowych. Zadaniem ich było czuwanie nad utrzymaniem ładu, porządku i bezpieczeństwa publicznego, nawiązanie kontaktu z radami robotniczo-żołnierski i wprowadzenie do nich swoich przedstawicieli, udzielania pomocy powracającym z wojny żołnierzom i rodakom zakordonowym oraz nawiązanie kontaktu z dotychczasowymi władzami niemieckimi.
W Tucholi Powiatowa Rada Ludowa została utworzona dnia 15 listopada 1918 r. W jej skład weszli: ks. Bronisław Łaski jako przewodniczący oraz członkowie: ks. Jan Strogulski, dr Kazimierz Karasiewicz, ks. Józef Kujawa, Józef Ossowski, Alojzy Spitza, Klemens Rzendkowski. Rada dążyła do zwiększenia udziału Polaków w urzędach i instytucjach. Wydział Powiatowy miał jednego tylko przedstawiciela Polaka – drJanta-Połczyńskiego. Na pierwszym po kapitulacji Niemiec zebraniu Wydziału Powiatowego musiało ustąpić dwóch Niemców, a w ich miejsce wybrano Polaków: Szpittera i Ossowskiego.
Aktywnie działał w tym czasie Komisariat Naczelnej Rady Ludowej, który podjął przygotowania do zwołania „sejmu dzielnicowego”, mającego wybrać naczelną Radę Ludową. 13 listopada 1918 r. opracowano zasady jej wyboru. Miała ona być najwyższą reprezentacją narodową, broniącą praw Polaków zamieszkujących Rzeszę. Ustalono, że NRL będzie wyłoniona przez polski Sejm dzielnicowy zwołany do Poznania na początek grudnia 1918 r. W listopadzie i na początku grudnia 1918 r. zorganizowano w powiecie wiece przedwyborcze, podczas których dyskutowano na temat charakteru powstającego państwa polskiego, podkreślano jego „ludowość”. 1 grudnia 1918 r. odbył się w Tucholi wiec ludności polskiej, na którym wybrano delegatów na Sejm Dzielnicowy w Poznaniu. Z naszego powiatu delegatami byli: Klemens Rzendkowski, Jan Maciejewski, Kazimierz Karasiewicz, Antoni Borzyszkowski, Józef Kręcki, Leon Janta-Połczyński, Andrzej Łoński.
Sejm Dzielnicowy miał ogromne znaczenie w życiu politycznym zaboru pruskiego. Demonstrował na zewnątrz zwartość Polaków tych terenów przeciw panowaniu niemieckiemu. Wysunął hasło zjednoczenia wszystkich ziem polskich i przyłączenia ziem zaboru pruskiego do państwa polskiego. Nad przebiegiem obrad i duchem podjętych uchwał czuwała Narodowa Demokracja.
W latach 1918-1919 zaczęli działać na ziemi pomorskiej członkowie rad ludowych, związani z ideologią endecką, którzy przystąpili do powstałego z inicjatywy dr Karasiewicza oraz redaktora „Dziennika Bydgoskiego” Jana Teski Narodowego Stronnictwa Ludowego. Z obozem tym ściśle współpracował Leon Janta-Połczyński.
Strona polska zrealizowała w początkach 1919 r. kilka kampanii politycznych. Najważniejsza z nich to zbojkotowanie przez ludność polską wyborów do Zgromadzenia Narodowego Niemiec (19 stycznia 1919 r.) oraz do sejmu pruskiego (26 stycznia 1919 r.)
W walce o swobody narodowe Polacy poświęcali wiele uwagi kwestii równouprawnienia języka polskiego w urzędach oraz wprowadzenia go jako wykładowego do szkół podstawowych. Problem ten był często poruszany na wiecach w listopadzie i grudniu 1918 r., lecz nie doczekał się rozwiązania. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Prus zarządzeniem z 11 stycznia 1919 r. zezwoliło władzom powiatowym na podjęcie decyzji o dopuszczeniu języków obcych, a więc także polskiego, do pracy biurowej. Jedynie w regencji kwidzyńskiej wyrażono zgodę na publikowanie obwieszczeń w języku polskim.
Zdecydowane wystąpienia społeczeństwa powiatu tucholskiego dotyczyły wprowadzenia języka polskiego do szkół. 17 listopada 1918 r. odbyło się w Raciążu wielkie zebranie Polaków, którzy domagali się natychmiastowego wprowadzenia języka polskiego do szkół. Polacy wysyłali petycje w tej sprawie do władz niemieckich różnych szczebli (inspektorat szkolny, landratura tucholska, władze regencji kwidzyńskiej, Pruskie Ministerstwo Oświaty).
Walka o polską szkołę na Pomorzu okazała się skuteczna. 3 grudnia 1918 r. pruskie Ministerstwo Oświaty wyraziło zgodę na naukę religii w języku polskim w trzech najniższych klasach. 21 grudnia Rada Robotniczo-Chłopsko-Żołnierska w Tucholi na skutek żądań ludności podjęła uchwałę o wprowadzeniu do szkół na terenie całego powiatu, po świętach Bożego Narodzenia 3 godzin tygodniowo nauki religii w języku polskim oraz nauki języka polskiego w tym samym wymiarze. Pierwszą szkołą w powiecie, która rozpoczęła regularne nauczanie języka polskiego, była Szkoła Powszechna w Bysławiu, w której nauczyciele Wierzba i Łyczywek nauczali po polsku od 8 stycznia 1919 r.
Kolejnym sukcesem na odcinku szkolnictwa było podjęcie w lutym 1919 r. prac nad utworzeniem preparandii w Toruniu i Tucholi w celu przygotowania nowej polskiej kadry pedagogicznej. Szczególnie troszczyli się o zorganizowanie seminarium nauczycielskiego i jego funkcjonowanie na terenie Tucholi następujący działacze społeczni: K. Karasiewicz, ks. Łaski, ks. Strogulski, Z. Praisowa, F. Kalwiński, M. Gundermanowa, J. Szczypiński, P. Brocki. Seminaryjne klasy przygotowawcze rozpoczęły naukę w Tucholi 1 maja 1919 r., początkowo w mieszkaniu prywatnym i w salce „Rolnika”. Kierownikami seminarium byli kolejno Rywalski, ks. Łaski i Szczypiński.
Głównym celem ruchu narodowo-wyzwoleńczego ludności polskiej Pomorza było doprowadzenie do zjednoczenia tej dzielnicy z Macierzą. Wśród działaczy narodowych oraz ludności polskiej na Pomorzu ukształtowały się dwa punkty widzenia:
- walka zbrojna z zaborcą preferująca konspiracyjne metody działania
- czekanie na decyzje kongresu pokojowego w sprawie przyszłej przynależności państwowej Pomorza, przy wykorzystaniu legalnych form pracy na polu narodowym.
W powiecie tucholskim silne były tendencje do wyzwolenia tej ziemi przy pomocy walki zbrojnej. Prowadzono do niej przygotowania w ramach organizacji działających legalnie, takich jak Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”, „Straż Ludowa”, Towarzystwo Wojackie „Jedność” oraz poprzez działającą w konspiracji „Organizację Wojskową Pomorza” (OWP).
Polskie Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” działało w Tucholi już od roku 1913, jednak bardziej ożywioną działalność notuje się po klęsce wojennej Niemiec, kiedy powstało kilka nowych gniazd sokolich na terenie wsi.
W listopadzie i grudniu 1918 r. powstawały na terenie Pomorza Towarzystwa Wojackie „Jedność”, które zajmowały się magazynowaniem broni i amunicji, zbierały w ramach tzw. podatku narodowego finanse na cele wojskowe, przerzucały ochotników do wojska powstańczego w Wielkopolsce, natomiast oficjalnym ich celem było wzajemne wspieranie się pod względem materialnym i utrzymywanie kontaktów towarzyskich.
Powołano również straże ludowe w celu ochrony mienia społecznego i obiektów publicznych przed kradzieżami i sabotażem oraz zabezpieczanie porządku, zwłaszcza wobec napiętych stosunków między Polakami a Niemcami. Okres po rewolucji niemieckiej był na terenie Borów Tucholskich bardzo niespokojny, widoczne stało się rozprężenie władz niemieckich, brak było możliwości zarobkowania, za to pojawiły się bandy, grożące rabunkiem.
Straże ludowe były podporządkowane polskim radom ludowym, a poprzez powiatowych komisarzy straży ludowych – Wydziałowi Straży Ludowych przy Podkomisariacie NRL w Gdańsku. Komendantem Straży Ludowej w Tucholi, która zawiązała się 15 listopada 1918 r., był Paweł Popławski.
Straże ludowe były największą siłą zbrojną przed powstaniem konspiracyjnej Organizacji Wojskowej Pomorza, która powstała w listopadzie 1918 r. Kierownikiem OWP na teren Pomorza był działacz narodowy dr Franciszek Kręcki. Dowództwo OWP miało siedzibę w biurze Wydziału Straży Ludowych Podkomisariatu NRL w Gdańsku. OWP podzielona była na okręgi, a te na komendy powiatowe, miejskie i obwodowe. Powiat tucholski wchodził w skład III okręgu OWP, wraz z powiatami złotowskim, człuchowskim, wyrzyskim, starogardzkim i południową częścią powiatu chojnickiego. Na czele okręgu stał Adam Wolszlegier z Cołdanek. Bazę rekrutacyjną OWP stanowiło Towarzystwo Gimnqastyczne „:Sokół”, a grupy zakonspirowanych działaczy pracowały w radach robotniczo-żołnierskich i strażach ludowych.
W przełomowych latach 1918-1920 w polski ruch niepodległościowy zaangażował się ks. Józef Dembieński, kuratus w Legbądzie, który w tym czasie działał w Powiatowej Radzie Ludowej w Chojnicach i Radzie Robotniczo-Chłopskiej. Na terenie plebanii w Legbądzie mieściło się kierownictwo obwodu Tajnej Organizacji Wojskowej Pomorza. Sprawami wojskowymi zajmował się brat księdza, a on z kolei sprawami organizacyjnymi. Bardzo pomocny w działaniach OWP był Józef Ringwelski, kierownik agencji pocztowej, a jednocześnie organista w Legbądzie. Niemcy podejrzewali ks. Dembieńskiego o udział w ruchu niepodległościowym. Na terenie parafii Polacy posiadali dużą ilość broni. OWP utrzymywała łączność z Warszawą i Poznaniem poprzez kurierów. Stan gotowości do działań osiągnęła w grudniu 1918 r., jednak Naczelna Rada Ludowa, zgodnie ze swoją polityką oczekiwania na decyzję konferencji pokojowej, nie widziała żadnych szans powodzenia akcji powstańczej na Pomorzu i wydała OWP zakaz prowadzenia akcji zbrojnej na swoim terenie. Motywami tej decyzji były: legalistyczna koncepcja odzyskania niepodległości reprezentowana przez Naczelną Radę Ludową, dość silny żywioł niemiecki na tym terenie, lepiej niż w Wielkopolsce obsadzone garnizony niemieckie, znaczna liczba żołnierzy niemieckich wracających z frontu wschodniego. Te argumenty nie przekonywały zwolenników akcji zbrojnej, dla których impulsem do podjęcia konfrontacji zbrojnej stał się wybuch powstania wielkopolskiego. Zwłaszcza sukcesy powstańców na północnym kierunku natarcia – zajęcie Nakła, Wysokiej, Mroczy, urealniły ofensywę na Tucholę.
Zakaz akcji zbrojnej społeczeństwo Pomorza przyjęło z rozgoryczeniem, zwłaszcza młodzież, która, nie mogąc doczekać się wyzwolenia, przedzierała się do Wielkopolski i zasilała armię powstańczą. Z powiatu tucholskiego do Wielkopolski przeszło około 200 mężczyzn.
Plany powstania opracowano również w Chełmnie, przy czym zakładano współpracę z konspiracją zbrojną w Świeciu, Tucholi Chojnicach i Nowym Mieście.
Mimo negatywnej postawy Komisariatu NRL odnośnie walk na Pomorzu, doszło tu do lokalnych akcji zbrojnych, np. w Czersku, w okolicach Chełmna, Świecia. Organizatorem powstania w Chełmży był ks. Józef Wrycza, późniejszy proboszcz tucholski. Znaczny rozgłos przyniosły Tucholi wydarzenia z końca stycznia 1919 r., kiedy to grupa 400 Polaków pełniących służbę wartowniczą w miejscowym obozie jenieckim sprzeciwiła się rozwiązywaniu rady żołnierskiej i odmówiła wydania broni. Sytuacja została opanowana dopiero przez specjalny oddział wojskowy z Gdańska, który zmusił wartowników do rozbrojenia się. Najdłużej walczyli z Niemcami partyzanci polscy w Borach Tucholskich. Ich działalność stanowi piękną kartę w dziejach polskie konspiracji zbrojnej na Pomorzu. Grupy partyzantów działały już w czasie wojny, ale nasilenie działalności zbrojnej nastąpiło po zakończeniu I wojny światowej. W Borach Tucholskich działało kilka oddziałów partyzanckich:
- w rejonie Śliwice – Osieczna – Ocypel oddział Szarmacha, w składzie 10 osób
- w powiecie tucholskim oddział Antoniego Ligmy, powstały 15 listopada 1918 r., który prowadził na szeroką skalę akcję dywersyjno-sabotażową oraz walczył z Grenzschutzem
- na obszarze Tuchola – Czersk – Śliwice operował oddział braci Gnacińskich, prowadzący zbrojne zmagania z Grenzschutzem i podjazdowe utarczki
- w rejonie Lińska i Śliwic działała grupa Pawła Otto
- w Borach Tucholskich walczył oddział Maksa Kitowskiego
W pierwszej połowie 1919 r. wielu partyzantów przeszło przez linie demarkacyjną do Wielkopolski, aby zasilić armię powstańczą, przerzucając równocześnie duże ilości broni i amunicji.
Wydarzenia zbrojne na Pomorzu na przełomie 1918 i 1919 r. miały ogromne znaczenie polityczne, także dla kształtowania opinii zagranicznej.
W początkach 1919 r. umocniła się na Pomorzu pozycja obozu umiarkowanego, szczególnie wobec nieprzybycia wojsk gen. Hallera. Działacze narodowi wystąpili z postulatem wydelegowania do Paryża przedstawicielstwa ludności polskiej Pomorza. Przygotowania do wystawienia delegacji rozpoczęto w kwietniu 1919 r., a w jej skład weszli – Mieczysław Marchlewski, Antoni Abraham i Tomasz Rogala. Przez Warszawę, gdzie otrzymali niezbędne dokumenty przejazdowe, 18 kwietnia przybyli do Paryża. Nastąpiło spotkanie z Ignacym Paderewskim i Erazmem Piltzem – delegatem Komitetu Narodowego Polskiego przy rządzie francuskim i z członkami Komisji do Spraw Polskich powołanej przez kongres pokojowy. Doręczyli także delegacji polskiej na kongres pokojowy rezolucje rad ludowych z Pomorza, w których domagano się przywrócenia tej dzielnicy do Polski, dane statystyczne dowodzące polskości ziemi pomorskiej, roczniki „Gryfa” oraz inne broszury w języku francuskim i polskim.
W 1919 r. jednym z delegatów rządu polskiego na konferencję pokojową w Paryżu był Leon Janta-Połczyński. W toku pertraktacji, po nieprzyjęciu projektu opracowanego przez stronę polską, ostateczny tekst traktatu został przygotowany przez Radę Najwyższą 16 czerwca 1919 r. W postanowieniu tym wyłączono z obszaru Pomorza Wolne Miasto Gdańsk, nakazano przeprowadzenie plebiscytu w 4 powiatach Powiśla, odstąpiono Niemcom część powiatu złotowskiego ze Złotowem, człuchowskiego, wałeckiego i lęborskiego oraz linię kolejową Piła – Chojnice. Miasto Chojnice przypadło Polsce, a Piła Niemcom. Powiat tucholski w całości znalazł się w granicach Polski, która otrzymała 62% prowincji Prusy Zachodnie.
Dynamicznie rozwijający się ruch polski na Pomorzu wywołał czujność Niemców, którzy zaczęli zwalczać działalność Polaków. Już w listopadzie 1918 r. utworzono oddziały Heimatschutzu, które w grudniu przekształciły się w formacje wojskowe Grenzschutzu. Oddziały te szybko zdobyły sobie złą sławę bezkarnością, rabunkami i napadami na Polaków.
Starosta tucholski zwrócił się do władz w Kwidzynie z prośbą o sprowadzenie Grnzschutzu, argumentując, że sprawa niemiecka w powiecie jest zagrożona. Niemcy, obawiając się rozszerzenia powstania wielkopolskiego na Pomorze, skierowali do Tucholi oddział Gerharda Rossbacha, który cieszył się złą sławą po zbombardowaniu Chełmży (w jego szeregach służył Rudolf Hoess, późniejszy komendant obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu). Wprowadzono stan oblężenia we wschodniej części powiatu tucholskiego. W związku z tworzeniem nowych oddziałów Grenzschutzu i straży obywatelskich (Einwohnerwehr), część działaczy polskich opuściła Pomorze, jednak fala aresztowań objęła wielu działaczy lokalnych z miast pomorskich, m.in. z Tucholi. Wprowadzono też ostrą cenzurę prasy polskiej. Jednym z incydentów było rozpędzenie Polaków uczestniczących w obchodach rocznicy 3 Maja. 17 maja 1919 r. rozwiązano Podkomisariat Naczelnej Rady Ludowej w Gdańsku pod zarzutem zdrady stanu. Jego działalność przeniesiono do Poznania, co utrudniło kontakty z terenu Pomorza ze względu na istniejącą granicę.
Z chwilą podpisania traktatu wersalskiego przez Niemców, zniesiono stan oblężenia w Tucholi, a Grenzschutz wycofał się z miasta do nadleśniczówki w Gołąbku. W czerwcu 1919 r. odbył się w Tucholi zjazd delegatów kół Towarzystwa Tomasza Zana. 13 sierpnia 1919 r. wznowiono pracę Podkomisariatu NRL w Gdańsku, który działał dla prowincji Prusy Zachodnie. Od 11 sierpnia do 8 września mianowano polskich delegatów przy landraturach. Podkomisariat NRL na ogół akceptował osoby zaproponowane przez powiatowe rady ludowe, ale w przypadku powiatów tucholskiego i kościerskiego wysunął własne kandydatury. W Tucholi polskim delegatem powiatowym został Jan Bartz. W sierpniu 1919 r., zgodnie z decyzjami zjazdu powiatowych rad ludowych z dnia 28 sierpnia 1919 r. w Grudziądzu, zaczęto sporządzać ewidencję polskich kandydatów na stanowiska w administracji, leśnictwie, sądownictwie, służbie zdrowia, na kolei itp. Administrację niższego szczebla powołano zgodnie z propozycjami delegata powiatowego i rad ludowych. Przystąpiono też do tworzenia administracji szkolnej, a w sierpniu 1919 r. zaczął działalność Wydział Szkolny przy Podkomisariacie NRL w Gdańsku. Utworzono obwodowe komisje szkolne dla obu regencji – gdańskiej z siedzibą w Pelplinie i kwidzyńskiej z siedzibą w Toruniu, której podlegał powiat tucholski. Na czele komisji stanęła Wanda Szuman. Rozpoczęła się rejestracja kandydatów do służby w policji oraz kursy przygotowawcze. Jeden z takich kursów, trwający 3 miesiące, odbył się w Tucholi.
Trwała dyskusja nad decyzją o stolicy województwa pomorskiego, Ostatecznie wybrany został Toruń.
Wojsko niemieckie zostało wysłane do zwalczania oddziałów partyzanckich w rejonie Borów Tucholskich. Rozpoczęły się aresztowania partyzantów, m.in. rozbito grupę braci Gnacińskich, z której tylko najstarszy August doczekał wolnej Polski, a w 1939 r. został zamordowany przez hitlerowców. Mimo to przeprowadzono w tym czasie szereg akcji zbrojnych, np. zatrzymanie pociągu w Rytlu i zarekwirowanie towarów.
W drugiej połowie 1919 r. główną siłę polskiej konspiracji zbrojnej stanowiła Organizacja Wojskowa Pomorza. Polacy z powiatu tucholskiego współpracowali z wojskiem przy zakupie sprzętu wojskowego, broni, werbowaniu ochotników.
Zaczęło rozwijać się polskie życie polityczne. W sierpniu 1919 r. zaczyna na terenie Tucholi działać Polskie Stronnictwo Ludowe. 23 listopada 191 r. zorganizowano w Tucholi Kółko Oświaty w celu upowszechniania języka polskiego, literatury i historii Polski. Kolo liczyło 37 osób, a swe cele członkowie realizowali poprzez samokształcenie, recytując poezję polską i wystawiając przedstawienia teatralne. W skład zarządu wchodziły następujące osoby: Głomska, Gulgowska, Maron, Gierszerwski, Okonkówna.
Po ogłoszeniu decyzji traktatu wersalskiego Niemcy zaczęli masowo wywozić z Pomorza urządzenia przemysłowe, surowce, drewno, zapasy żywności, paszy itp. W pewnym stopniu Polacy ograniczali tę grabież, kontrolując przesyłki kolejowe do Niemiec, ustanawiając straż leśną i piętnując handel z Niemcami. Konkretne instrukcje o sposobach przeciwstawiania się wywozowi Towerów przygotował Podkomisariat NRL.
Władze niemieckie zachęcały też swoich rodaków mieszkających na terenach przyznanych Polsce do pozostania w swoich domach, dofinansowując ich przez cały okres dwudziestolecia międzywojennego. W sierpniu 1919 r. założona została organizacja Vereinigung des deutsche Volkstums. Ludność niemiecka zrzeszała się również w spółdzielniach oszczędnościowo-pożyczkowych i spółdzielniach przetwórczych.
Po podpisaniu traktatu pokojowego przez Niemcy NRL postulowała utworzenie Generalnej Delegatury dla obszaru Pomorza, jednak rząd polski powołał Ministerstwo byłego zaboru pruskiego. Jednym z podsekretarzy stanu w tym ministerstwie był Leon Janta-Połczyński.
25 listopada 1919 r. podpisano w Berlinie „Umowę o wycofaniu wojsk z odstąpionych obszarów i oddanie zarządu cywilnego”. Zapisano w dokumencie, że wycofywanie wojsk niemieckich nastąpi siódmego dnia rano (o 6.00) po ratyfikacji traktatu wersalskiego. W Podkomisariacie NRL w Gdańsku odbył się krótko przed przejęciem Pomorza (13 stycznia 1920 r.) zjazd delegatów i prezesów rad ludowych, podczas którego ustalono, by ogłosić w „Orędowniku” w języku polskim i niemieckim, że wzywa się ludność do zachowania spokoju w czasie akcji przejęcia powiatu przez wojsko polskie.
W przededniu przybycia wojska polskiego różne organizacje niemieckie zorganizowały obchody żałobne, dając wyraz niezadowoleniu z przyłączenia Pomorza do Polski.
Niektóre instytucje przejęto przed wkroczeniem wojska, np. Seminarium Nauczycielskie w Tucholi 24 stycznia, a Urząd Pocztowy 25 stycznia.
Na teren powiatu tucholskiego wojsko polskie wkroczyło 27 stycznia 1920 r., zajmując strefami poszczególne jego części. W każdej wiosce witano polskich żołnierzy gorąco i goszczono ich staropolskim obyczajem.
Powrót Pomorza w 1920 r. do Rzeczypospolitej Polskiej był ogromnym sukcesem społeczności polskiej, która, zmuszona do walki z germanizacją, swą codzienną pracą i postawą udowadniała swoją polskość i więź z narodem.
Opracowała: Anna Grzymska
Bibliografia:
cloud6c.edupage.org/cloud/Przylaczenie_Pomorza_do_Polski.pdf
Warszawa, Świat Książki, 2003
Gdynia, Wydawnictwo „REGION”, 2008