W dniach od 8 do 10 września wraz z opiekunkami, paniami: Izabelą Hoppe, Hanną Pilarską, Mariolą Gabrych oraz Moniką Gracz wypoczywaliśmy na biwaku 

w Tleniu.

Pierwszego dnia, czyli w środę, zebraliśmy się na boisku szkolnym o 8.30 i po zapakowaniu bagaży do autobusu ruszyliśmy w drogę. Podróż nie trwała długo, bo Tleń jest oddalony od Bysławia zaledwie o 29 kilometrów. Gdy dojechaliśmy na miejsce, pracownik ośrodka miło nas powitał i przedstawił zasady panujące w obiekcie. Zadbano również o nasze żołądki i poczęstowano nas drugim śniadaniem, czego się w ogóle nie spodziewaliśmy. Po dobrym posiłku udaliśmy się na spacer po Tleniu, podczas którego podziwialiśmy tę urokliwą, turystyczną miejscowość. Gdy wróciliśmy ze spaceru, czekał na nas pyszny obiad, po czym zostaliśmy zakwaterowani w pokojach. Po południu przebraliśmy się odpowiednio, by skorzystać z pierwszej atrakcji, jaka została dla nas przygotowana. Była nią możliwość popływania kajakiem po jeziorze Mukrza. Nad jeziorem nasz przewodnik, pan Adam, rozdał nam kapoki i zapoznał z zasadami bezpieczeństwa obowiązującymi podczas pływania kajakiem. W końcu zaczęliśmy naszą przygodę na jeziorze. Mimo że wiosłowanie było dla niektórych wyczerpujące i wróciliśmy cali mokrzy, wszyscy byli szczęśliwi i zadowoleni, że spróbowali swych sił. Niektórzy z nas pierwszy raz w życiu płynęli kajakiem. Po powrocie do ośrodka, po kolacji, która smakowała nam jak nigdy, zebraliśmy się w świetlicy, by wspólnie obejrzeć rozgrywany tego dnia mecz Polska - Anglia. Spotkanie było emocjonujące do ostatniej minuty, kiedy to Polacy nieoczekiwanie strzelili remisowego gola. Nasze okrzyki radości postawiły na nogi nawet tych z naszej grupy, którzy układali się już do snu.

Następnego dnia, oczywiście po smacznym śniadaniu, udaliśmy nad Wdę, w miejsce, w którym szeroko się rozlewa, czyli do centrum Tlenia. Tym razem skorzystaliśmy z atrakcji, jaką było popływanie rowerami wodnymi. Pogoda dopisywała, temperatura powietrza wynosiła 27 stopni Celsjusza, pływało się więc bardzo przyjemnie. Po południu natomiast wyjechaliśmy do Fojutowa, gdzie świetnie się bawiliśmy na krytym basenie, a następnie podziwialiśmy akwedukt. Wieczór był również pełen wrażeń, zaczął się ogniskiem, podczas którego piekliśmy kiełbaski oraz śpiewaliśmy różne piosenki. Po ognisku chętne osoby 

bawiły się na dyskotece.

Ostatni dzień był sprawdzianem naszej kondycji fizycznej, ponieważ wyruszyliśmy na spacer nad jezioro Piaseczno o krystalicznie czystej wodzie. Przeszliśmy łącznie około 10 kilometrów, więc dla niektórych z nas było to wyzwanie, upał dawał się we znaki, ale daliśmy radę. Po drodze udało nam się nawet zebrać trochę grzybów. Po powrocie do ośrodka i zjedzeniu obiadu, posprzątaliśmy nasze pokoje i wykwaterowaliśmy się. Około 15.00 dotarliśmy do Bysławia.

Biwak bardzo nam się podobał, chętnie byśmy go powtórzyli jeszcze w tym roku szkolnym, mamy nadzieję, że nasze panie są tego samego zdania.

Uczennice klasy VIIIb: Angelika Czarnowska, Julia Glama, Maria Gniot, Martyna Krajna, Anna Porażyńska, Oliwia Szymańska, Maria Zapert  

-------------------------

Wyjazdy klasowe zawsze są wspaniałym przeżyciem. Nasz też takim była. Wyjechaliśmy na biwak, który zaczął się 8 września 2021r., a naszym punktem docelowym był Tleń.

Wyruszyliśmy sprzed szkoły. Dobry nastrój nie opuszczał nas przez całą podróż, jak i przez resztę wycieczki. Dojechaliśmy do ośrodka „Patria”, gdzie czekał na nas ciepły obiad. Po posiłku, padła propozycja, aby zwiedzić miejscowość, w której mieliśmy spędzić kolejne  3 dni. Wybraliśmy się nad jezioro, gdzie postanowiliśmy chwilę odpocząć. Odprężeni, wróciliśmy, aby się zakwaterować, a gdy każdy znał już położenie swojego pokoju, udaliśmy się na rejs kajakowy po jeziorze. Po tej rozrywce była możliwość kąpieli, lecz nie wszyscy z tego skorzystali. Doszliśmy do miejsca naszego pobytu, zjedliśmy kolację oraz obejrzeliśmy mecz, w którym Polska zremisowała z Anglią.

Następnego dnia po śniadaniu był czas wolny, który większość z nas spędziła aktywnie. Mimo zmęczenia mieliśmy jeszcze siły na rowery wodne. Naszym celem był Zalew Żur, który nie znajdował się najbliżej brzegu, co wzmogło w nas między innymi apetyt. W związku z tym wróciliśmy, aby zjeść obiad. Wypoczęci, z pełnymi brzuchami opuściliśmy ośrodek z informacją, iż mamy zabrać strój kąpielowy oraz ręcznik. Nie wiedzieliśmy, co nas czeka, lecz gdy dojechaliśmy, ujrzeliśmy znane nam miejsce, jakim był akwedukt w Fojutowie. Po 2 godzinach spędzonych nad basenem pojechaliśmy na ognisko, na którym mogliśmy upiec kiełbaski i wypić ciepłą herbatę. Kiedy iskry były już mało widoczne, wszyscy uczestnicy udali się do świetlicy, gdzie muzyka, tańce i kolorowe światła wypełniały pomieszczenie. Ostatnią atrakcją całego wyjazdu był spacer nad jezioro Piaseczno, które jest jednym z najczystszych jezior w Polsce. Nie wszystkim podobała się ta inicjatywa, lecz biorąc pod uwagę miny reszty uczestników, można stwierdzić, że było warto, chociaż najbardziej zadowolony był nasz przewodnik, gdyż otrzymał dużą ilość grzybów zebranych po drodze. Nieuchronnie zbliżający się powrót można było dostrzec na niektórych twarzach. Tak więc wróciwszy, zjedliśmy obiad, spakowaliśmy walizki i zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie.

Wyjazd ten był wspaniała przygodą. Z chęcią byśmy ją powtórzyli i jesteśmy przekonani, że na zawsze pozostanie w naszej pamięci.