Kiedy wjechaliśmy do Gdańska, kierowca musiał wjechać na stację benzynową, ponieważ tam czekała na nas pani przewodnik. Na początku wybraliśmy się na sopockie molo i plażę. Potem odwiedziliśmy oliwska katedrę, gdzie mieliśmy okazję wysłuchać pięknego koncertu organowego.
Następnie udaliśmy się do Ogrodu Botanicznego, gdzie czekał na nas kolejny przewodnik. Ujrzeliśmy ogród angielski, który miał przypominać ogród naturalny oraz ogród francuski, który ewidentnie został przekształcony przez człowieka. Później pojechaliśmy do Gdańska i zwiedziliśmy starówkę. Po krótkim spacerze zobaczyliśmy fontannę z Neptunem. Następnie udaliśmy się do katedry. Przewodnik opowiedział ciekawa historię związaną z obrazem, na którym był przedstawiony sąd ostateczny. Żeby przejść do punktu widokowego, trzeba było pokonać ponad 400 krętych schodów. Jednak nie wszyscy odważyli się dojść na sama górę. Potem spacerem nadbrzeżem Motławy dotarliśmy do Żurawia. Znajdowały się tam przyrządy do pracy w porcie. Widzieliśmy ogromną maszynę. Dawniej mieszkańcy, którzy tam pracowali, musieli mieć dużo siły, żeby ja uruchomić. Na koniec mieliśmy 15 minut na kupienie pamiątek. Pobyt w Gdańsku zakończyliśmy obiadem i konkursem z nagrodami. Pan przewodnik powiedział, że byliśmy bardzo zorganizowana i zdyscyplinowana grupą, która uważała i z zaciekawieniem słuchała ciekawostek. Do domu wróciliśmy po 19.00.
Bardzo podobała mi się wycieczka. Mam nadzieję, że będzie takich więcej, bo nie od dziś wiemy, że podróże kształcą.
Patrycja Dębicka.